piątek, 11 stycznia 2013

Od Goldie



Popatrzyłam na Rose spojrzeniem w stylu "że co?!" Jakim cudem miała czelność pytać mnie o chłopców. Niewiele mnie to obchodziło. W środku zaczęłam wrzeć. Nagle zza krzaków wskoczył Patch. Był zmęczony. Kiedy go zobaczyłam, rzuciłam się mu na szyje.
- No hej mała. - powiedział do mnie uśmiechnięty. Już miałam odpowiedzieć, kiedy zobaczyłam jak Rose gapi się na Patcha. Furknęłam wściekle i powiedziałam do niego:
- Chodź, chcę ci przedstawić Zoey. - zaczęłam go ciągnąć, ale on zamiast ze mną pójść dziwnie gapił się na Rose.

(Rose, Zoey?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz