Gdy wróciliśmy z pod wodospadu i spod jaskini Look bardzo był zdenerwowany...
- Hej Look! Czemu jesteś zdenerwowany? - zapytałam zaciekawiona zachowaniem Looka
- Ty jeszcze nie wiesz!?!? Przecież WOJNA się zbliża!! O.o
- Jak to wojna!?
- Zapytaj Luveita. On będzie chciał gadać - po powiedzeniu tych słów Look pobiegł gdzieś w krzaki i nie widziałam już go.
Podeszłam do Luveita.
- Hej, mam do ciebie pytanie...
- Co się stało kotku :* ?? Coś nie tak?
- Tak, czemu Look tak dziwnie się zachowywał? Wspomniał też coś o wojnie... Jakiej wojnie!? I z kim???
- Nie chciałem ci tego mówić bo ni chciałem cię martwić... A więc nadeszła wojna... I to nie taka zwykła wojna... To wojna z watahą Śmiercionośnych!!
- COO???!!! O nie.... Nie to nie możliwe.... Ale jak to!? Tttoo , ttoo NIE MOŻLIWE!!! - z płaczem powiedziałam do niego
- Ale co się stało Rose? Czemu tak zareagowałaś?
- Wataha Śmiercionośnych była kiedyś... - urwałam moje zdanie
.... Też MOJA WATAHA!! - Chlip chlip...
- Kiedyś nalezałam do tej watahy... To oni mnie źle traktowali... To ja od nich uciekłam...
- Spokojnie Rose uspokój się!
- USPOKÓJ SIĘ!? Oni chcą ZEMSTY! Chcą wojny...
... To ją dostaną!!! Pójdę do nich... To oni mnie szukają... To mnie dostaną! Nie mogę narażać mojej nowej rodziny... - Tak jak mówiłam to tak zrobiłam. Pobiegłam zobaczyć się z moją starą rodziną...
< Niech ktoś dokończy>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz