Od czasu gdy Rose zadała to pytanie, zaczął mnie w głowie nękać jakiś głos. Chyba... Zimy.
-Rose...
-Tak kotku? Yyyy... wilczku?
-Ja... już nic. Słyszę głos Zimy w głowie. Powiedziała że po mnie wróci i że jestem pasztetem że pozwoliłem ci ją pokonać. Powiedziała że po mnie wróci w innej postaci... i zemście się na tobie. - Rose włosy stanęły dęba.
-Luveit, chyba nie chcesz...
-W życiu Rose! Nawet tak nie myśl! Kocham tylko Ciebie!
-Och... Ja już nie mam sił. Miesiąc temu urodziłam, pokonałam Zimę, wezwałam boga, ja już nie dam rady...
-Rose. Jestem przy tobie, kocham cię. Zawsze możesz na mnie liczyć. Zawsze cię obronię...
<Dokończ Rose...>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz